poniedziałek, 12 listopada 2012

smierdzicie jak zgniłe jagody

11 listopada, fajny dzień, słoneczny-przynajmniej do 15:00. Kilka miejsc spacerowych, mało samochodów na ulicach, sprawnie można przejechać.. Aż tu nagle. Można się tego było spodziewać. Blokady, kilkuset policjantów. Dla mnie bomba. Dla wielu może też, zwłaszcza dla tych co planowali pójść na obojętnie jaką paradę z dziećmi. 
Zamieszki, race, walki na ul.Marszałkowskiej. W sumie ktoś wydając pozwolenie na kolejne marsze nie mógł liczyć na to, że bedzie spokojnie. Wiadomo, że to jest dzień gdzie emocje biorą góre, a zamknięta żyleta daje wyraz niezadowolenia.  Przynajmniej nie spalono żadnego wozu transmisyjnego. 
Czekałem jedynie, na ocenę jakiej dokona moja ulubiona opcja polityczna. Ale czego można sie doszukać. Miasto przygotowanie, wyłapujące zjeżdzających do stolicy zadymiarzy.- nie kurrr okazało się, że to Państwo policyjne, czekające na jakąś inwazję- oczywiście niedobrze. Wyłapujący policjanci po cywilnemu najbardziej awanturujących się zadymiarzy- nie kurrrr wysłannicy, prowokatorzy i wszczynający burdy. Nie dobrze. Zablokowany marsz w celu uspokojenia atmosfery i doprowadzenia do ładu zaistniałej nieprzyjemniej sytuacji- nie kurr przecież to policja blokowała, bo sobie nie radziła i specjalnie nie chciała aby marsz przeszedł. Nie dobrze. 
Co za zakompleksionym pawianem trzeba być, aby doszukiwać sie na każdym kroku, złej woli kogokolwiek. Jak odłączona jest na chwile kroplówka ze Smoleńskiem trzeba zaaplikowac sobie dawkę 100 ml jadu politycznego, aby przetrwać do następnego dnia. Szuje, szuje, szuje. Wypowiedź Pana Błaszczaka, cedzącego słowa i zaczynającego każde zdanie od formułek dających kilka sekund na zebranie i tak rozpieprzonych po mózgu resztek myśli zbiera na polityczne torsje. Słuchając klekotania splątanych pisowskich jęzorów, można dojść do wniosku, że jest to banda ch...ja, kręcąca się jak stary winyl. Żeby tylko nikt na tym winylu się nie zarysował , bo odsłuch będzie niemożliwy. 



ten drugi z tego co pamiętam zawsze wskakiwał, ten pierwszy mam nadzieję, że wywali łazana :) 

7 komentarzy:

  1. Lubię Twoje posty. Trafne i złośliwe, bo szczerze mówiąc, inne w tej sytuacji być nie mogą. Co się pośmieję, to moje;)
    Mnie, czasami, już się nie chce tego pisuaru komentować. Zawsze wydawało mi się, że osiągnęli dno, jednak oni uparcie biją rekord głębokości.
    Pa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę sie, że potrafię, a Ty to doceniasz wydobyć z ich głupoty odrobinę smiechu :)
      dzięki
      pozdrawiam

      Usuń
  2. masz wspaniałego bloga! będzie mi miło jeśli spodoba Ci się mój i go zaobserwujesz ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki i pozdrawiam, oczywiscie, zaobserwuję. :)

      Usuń
  3. hi :) thank you for visit, I will check your side :)
    wish u all the best !!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. take care !! thank you !! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. dobrze się to czyta, umiesz przyglądać się rzeczywistości. Gratulacje!

    OdpowiedzUsuń