środa, 28 listopada 2012

mały straszy dziec(m)i

Ostatnie dni mogą u niektórych powodować albo natchnienie do twórczego myślenia, albo natchnienie do wymiocin. To drugie już zrobiłem słuchając przez ostatnie dni, "buszującego jęzorem w policzkach", a to pierwsze muszę zrobić teraz. Natchnął mnie tak naprawdę Kazimierz Kutz w programie "Tak Jest". W związku z tym zaczęło mnie zastanawiać, czy rzeczywiście mega produkcja o Smoleńsku, która pewnie już niejednemu świta w zrytym baniaku, zdoła nawinąć sie na kinowe szpule. Coraz bardziej wychodzi na powierzchnię jako coś bardzo prawdopodobnego. Podejrzewam, że mimo zbliżającego się zimna, niejeden moher sciągnie z tapirowanego łba beret w kolorze burgundu i zacznie zbierać na realizację "dokumentu", o najlepszym we wszechświecie i całym kosmosie prezydencie Leszku. :):)
Coraz bardziej blady, coraz bardziej słaby, coraz bardziej zawstydzający swoje otoczenie i błaznujący ośrodek totalnej własnoręcznie konstruowanej destrukcji doprowadza do samozniszczenia, przez unicestwienie wygłaszanymi herezjami. 
Straszy nas dziećmi, straszy nas trotylem, straszy nas samym sobą. Mają już swojego reżysera, który umiejętnie pisze scenariusz, wg którego wyreżyseruje umiejętnie nową wersję "o dwóch takich rudych straszących co ukradli księżyc, straszyli dzieci i wyrośli na idiotów". 


asienaebaem


4 komentarze:

  1. he he .... w de w latach 70-80 byl takie haslo w DE. "Stell dir vor, es ist Krieg und keiner geht hin" --- "Jest wojna i nikt sie na nia nie wybiera"..... Niech kreca... mysle ze co wiecej wrzasku to wecej motywacji dla nich ;)

    OdpowiedzUsuń