piątek, 9 września 2011

KOŃ TROJAŃSKI I PĘKNIĘTA SMYCZ

Postępowanie niektórych ludzi sceny politycznej jest jak oglądanie bez lektora "niemocnice na kraji mesta". Słabe dialogi, zero akcji i nieustanne stwarzanie wrażenia czegos na kształt papki z dyni.
Państwo Jacyś Niepoważni, potwierdzają to co prawdopodobnie wiedziało już wielu od dawna, że motywem przewodnim oderwanej ekipy nie będzie podtrzymanie własnego zdania i polityki, ale usilne bronienie się przed nieustanną wojną podjazdową Pana prezesa. Nikt normalny nie mógł uwierzyć, że tak bardzo zakompleksione towarzystwo, tak łatwo pozwoli odłączyc się swojemu lepszemu ja. No i nie pozwoliło.. Whiteman odszedł, przyłączył się i odszedł.. z kodami. Szach i mat. Białe często wygrywają.
Na szczęscie (albo na nieszczęście) są równie "lojalni" współpracownicy w równie interesujących obszarach świata. Supermoskowman, mimo iż jest drugi to zawsze jest pierwszy i jego szef mimo tego, iż ciągnie te lejce to nie zawsze udaje mu się utrzymać cara w ryzach. Różnorodność sytuacji wymusza różnorodność zachowań, i nie zawsze musi być to zgodne z aktualnie przyjętymi zasadami.
Różnica jednak polega na skali podniecenia, wprost proporcjonalnego do rangi sytyacji. Nasze lokalne warcaby mogą być nieporównywalne z szachami w stylu kasparowa, gdzie nie ma podziału na kolor słabszy czy mocniejszy, a na to kto mocniej przywali pięścią w stół. 
Zbieranie jednak figur z podłogi grozi skrzywieniem kręgosłupa, albo zdartymi kolanami.. tak czy siak będzie bolało. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz