piątek, 9 września 2011

KUPIŁEM ZORKĘ PIĘĆ I ZROBIŁEM KILKA ZDJĘĆ..

  
Klasa polityczna bez klasy...to już chyba nikogo nie dziwi. Strarannie wyprasowane kołnierzyki, mankiety ze złotymi spinkami, coś tam czasami sterczy z klapy... exclusive normalnie. Jednak pod tymi starannie dobieranymi elementami garderoby i słowami nie da sie ukryć tego, co ich zdradza jednym prostym gestem.. tak prostym jak prosty człowiek obnażający się ze swojego buractwa.
Rewolucja po lewej stronie, zmiany, zmiany, zmiany.... Hmmm jednak tak ogromnego stylu i klasy nie da się podrobić, tej wypracowanej i rzeźbionej przez żelbet gierkowskiej starej szkoły dostojności i gry politycznej.. Lewo było lewo, czerwono i z klasą, a nie z 3,2 megapixelami w kieszeni, gotowymi do słitaśnej foci. Czerwony.... czerwony jak burak. 
Jeśli decydować za nas mają osoby, dla których priorytetem jest nie klasa polityczna a nasza klasa to ja wysiadam. Ktoś kiedyś powiedział, że gdyby Jolanta Kwaśniewska została prezydentem to przynajmniej każdy Polak wiedziałby jak prawidłowo zjeść bezy w towarzystwie. I coś w tym jest, bo naprawdę wolę lekcję stylu Pani Joli niż absencję na lekcjach etyki Pana Grzegorza. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz